Trybunał Stanu to coraz częściej wymieniany organ władzy sądowniczej, którego opozycja chce użyć wobec prezydenta Andrzeja Dudy za niezaprzysiężenie sędziów TK wybranych konstytucyjnie i zaprzysiężenie tych wybranych niekonstytucyjnie.
Zacznijmy od podstaw: Trybunał Stanu powstał w 1921 i został on wtedy wpisany do konstytucji marcowej. Trybunał Stanu powrócił 26 marca 1982 roku (tego samego dnia co Trybunał Konstytucyjny) poprzez zmianę Konstytucji PRL. Dostał on prawo do wydawania kar takich jak: utrata prawa wyborczego, utrata orderów i odznaczeń, zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych, pozbawienie mandatu poselskiego. Wyrok TS jest ostateczny i prezydent nie może ułaskawić osoby skazanej. Prezesem TS jest pierwsza prezes Sądu Najwyższego – aktualnie Małgorzata Gersdorf. Prezes posiada dwóch zastępców, reszta składu sędziowskiego (czyli 16 osób) jest wybierana przez Sejm. Na pytanie, jakie osoby można postawić przed Trybunałem, odpowiada nam artykuł 198 obowiązującej konstytucji, lecz aby Trybunał zajął się tą sprawą potrzeba głosów posłów. Ostatnia nieudana próba postawienia przed TS miała miejsce w 2015 roku.
Ówczesna większość próbowała przegłosować postawienie przed Trybunał Stanu byłego Ministra Sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobro. Od początku istnienia (czyli od 1982 r.) TS zajmował się 3 sprawami, lecz karę wydał jedną – dla Jerzego Ćwieka (byłego prezesa Głównego Urzędu Ceł). Wynosiła ona 5 lat utraty biernego prawa wyborczego i tyle samo lat zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych. Uważam, że taki organ jak Trybunał Stanu jest potrzebny, choć jego rolę mógłby przejąć Sąd Najwyższy. Wolę jedak, aby obecna władze nie dotykała się kolejnej ważnej instytucji. Boję się, że wyglądałoby to tak, że usunięty zostanie Trybunał Stanu, natomiast ustawa o Sądzie Najwyższym nie zostanie zmieniona, by SN mógł przejąć rolę TS.
Kacper Tosik
Ostra Zieleń – Łódź
Comments